Jedenaście miesięcy temu zastąpiłem na mojej stacji roboczej PLD Ac - Archem…
Jednak PLD ma “coś” w sobie ;p I tak znów system pracuje pod kontrolą bociana, a konkretniej nieoficjalnej jego gałęzi stworzonej przez hawk’a - PLD Titanium.
Migracja bezproblemowa (poza ręcznym tworzeniem initrd). Założenia PLD Ti odpowiadają mi bardzo - dystrybucja w ciągłym rozwoju, czyli jak Arch (:)), jednak z nastawieniem na stabilność, a nie ładowaniem nowych pakietów na siłę.
W repozytorium pakietów nie ma jeszcze tyle co w PLD Th, jednak skrypt buildera działa bez zarzutów - zresztą wystarczy napisać maila do Hawka’a a spec powędruje na publiczny builder i wyląduje na ftp.
W skrócie - znów witamy rozdrobnione pakiety (/ zajmuje około 50% tego co pod Archem) i poldka :)